środa, 2 września 2015

Przypadek Adolfa H. - Éric-Emmanuel Schmitt


Przypadek Adolfa H.






Tytuł: Przypadek Adolfa H.
Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Gatunek: Literatura piękna/Historia
Krótki Opis:  
Zapewne każdy z was w swoim życiu chociaż raz zadał sobie pytanie: "Co by było gdyby Adolf Hitler dostał się na Akademię Sztuk Pięknych?" Autor, też postawił sobie takie pytanie. Dodam więcej... odpowiedział na nie w tej oto własnie książce. Mamy tutaj historię tego samego człowieka, podzieloną na dwa zupełnie inne świat. Pierwszy gdzie, Hitler nie dostał się na akademię i wszyscy wiemy co było dalej oraz drugi, w którym się dostał. Jesteście ciekawi tak jak ja byłem Éric-Emmanuel Schmitt sobie to wymyślił? Jeżeli tak to bardzo zachęcam was do przeczytania tej książki.



Opinia własna: 

"Dopóki nie rozpoznamy, że łajdak i zbrodniarz kryją się w głębi nas samych, będziemy żyć w pobożnym kłamstwie."

Gdy zabierałem się do pisania tej opinii to wszystko miałem poukładane, a teraz jak zwykle nie mam pojęcia od czego zacząć. Tak, tak wiem... Najlepiej od początku!
Autor wybrał sobie temat bardzo kontrowersyjny. Przynajmniej bardzo kontrowersyjny w Polsce. Dlaczego tak myślę? Otóż Polak jak tylko słyszy nazwisko Hitler to już ma takie bardzo negatywne myślenie. Uważa, że wszystko co jest związane z Hitlerem to jest złe, a to nie do końca prawda. Jako przykład można podać np. drogi zrobione za czasów dyktatora... większość trzyma do teraz...( i co Polacy łyso wam? Nasze drogi za długo nie wytrzymują prawda?).
Dobra załóżmy, że to była taka mała odskocznia od głównego tematu. Przejdźmy więc w końcu do rzeczy.
Jak już wcześniej pisałem, książka opowiada losy Adolfa Hitlera. Można powiedzieć, że dwóch zupełnie innych Adolfów.
Autor od samego początku prowadzi dwa wątki. W pierwszym Hitler nie dostaje się na akademię i się załamuje, a w drugim przyjmują go. W książce pisarz wysuwa tezę, że ten "zły" Adolf staje się tak na prawdę zły po przegranej pierwszej wojnie. Dopiero wtedy zaczyna obarczać żydów.
Uff... nie wiem czemu ale ciężko pisze mi się o tej książce...
Może nie będę wam opowiadał, historii książki, bo sami sobie przeczytacie. Lepiej przejdę do swojej opinii bo za bardzo zanudzam.
Powiem tak:
Żałuje, że wybrałem sobie akurat tę książkę na wakacje. Czytało mi się bardzo ciężko, gdyż powieść była napisana "sucho" bez jakichkolwiek emocji. 400 stron czystego tekstu, 400 stron wartościowych i ciekawych, ale suchych informacji. Właśnie to sprawiło, że czytało się ciężko. Wiadomo, jak są jakieś emocje to bardzo łatwo jest się przenieść do świata przedstawionego.  Mimo to nie żałuję, że przeczytałem te cudeńko. Autor poruszył bardzo ważną kwestię i chyba właśnie głównie to chciał przekazać to w tej książce. Mówię tutaj oczywiście o tym, że każdy ma w sobie zło, to okoliczności głównie wpływają na to jacy jesteśmy. Tak jak w cytacie, każdy jest łajdakiem, każdy jest zbrodniarzem, tylko to zło jest ukryte głęboko w nas. Zapytacie może dlaczego jest ukryte? Otóż od dziecka mamy wpajane co jest dobre, a co złe. Ale gdy przyjdą pewne okoliczności to co jest w nas złe może wyjść na powierzchnie i może przejąć nad nami kontrolę. Właśnie przed tym chciał nas przestrzec Autor.
Dodatkowo jak już jesteśmy przy Hitlerze, to uważam że dobrze się stało, iż historia była taka jaka była. Myślę tak, dlatego że przypadek Hitlera jest dla nas jako taką przestrogą na przyszłość...


Ocena: 
Trochę, żałuję że napisana tak sucho. Dodatkowo pech chciał, że czytałem w wakacje, więc pewnie jakoś to wpłynęło na moją ocenę: 7/10. Zapraszam do wypowiadania się w komentarzach. Chętnie podyskutuje.

piątek, 10 lipca 2015

Ostatni Rejs "Fevre Dream" - George R. R. Martin


Ostatni Rejs "Fevre Dream"






Tytuł: Ostatni Rejs "Fevre Dream"
Autor: George R. R. Martin
Gatunek: Fantasy/Horror
Krótki Opis:  
Wiosną 1987r. w hotelu w St.Louis spotykają się dwaj mężczyźni. Są nimi, Kapitan, podupadającej spółki przewozowej po rzece Missisipi , Abner Marsh oraz dziwny blady mężczyzna, Joshua York. Co dziwniejsze spotykają się o 12 w nocy. Jeszcze dziwniejszy jest fakt, że ów dżentelmen Pan York proponuje wykupienie połowy udziałów w firmie Marsh'a, na dodatek chcę zbudować najwspanialszy parowiec jaki powstał. Kapitan Abner po spojrzeniu w szare oczy Yorka już prawie odrzucił te jakże interesującą dla niego propozycje. Niestety nie miał wyboru, został mu już tylko jeden parowiec i jeżeli dalej chce zarabiać musi przyjąć tę ofertę. 
Po dwóch miesiącach najlepszy parowiec jest już gotowy. Jest to najpiękniejszy parowiec jaki będzie pływał po Missisipi i też najszybszy. Posiada aż 8 kotłów, a wszystko zostało ładnie wykończone.
York z kilkoma swoimi przyjaciółmi, równie bladymi co on oraz Marsh wyruszają w rejs w dolną Missisipi. Już po krótkim czasie Joshua zarządza dziwne postoje, a co dziwniejsze śpi w dzień a "żyje" w nocy. Kim okaże się Joshua, kto będzie zagrożeniem dla Kapitana Abnera? 

Opinia własna: 
Cóż nie wiem od czego zacząć. Jestem godzinę po przeczytaniu tej fascynującej książki i nadal nie mogę się otrząsnąć. Tematy poruszane w powieści są tak boleśnie prawdziwe, no ale o tym za chwile.
Zacznijmy może najpierw od świata przedstawionego. Powieść została osadzona w Stanach Zjednoczonych od 1857r. Uważam, że czasy zostały wybrane idealnie, cały klimat starych Stanów, gdzie panowało jeszcze niewolnictwo i bezprawie. Do tego ten mroczny klimat rzeki oraz miast portowych. Wszystko to sprawia, że książka jest pełna ciekawych i mrożących krew w żyłach momentów. 
Bohaterowie, też są idealnie. No niestety nie można powiedzieć o nich nic złego. Każdy z nich żyje swoim życiem, chodzi mi o to, że nie są płascy i puści. Uważam, że charakter Abnera Marsha jest po prostu świetny. Jego zgorzkniałość, a zarazem wielka lojalność sprawiają, że w każdej sytuacji jest On nieprzewidywalny. To samo tyczy się Joshuy Yorka. Cichy ale pełen gracji. Lojalny wobec swoich najbliższych przyjaciół, za których oddał by życie.
Przejdźmy może do całego sensu tej historii. Na mnie ta książka wymusiła jedno ale bardzo ważne pytanie: Czy w pojedynkę, a nawet we dwójkę może zmienić świat? Można usunąć trawiące go zło? Otóż odpowiedź może wydawać się prosta. Uważam, że w samemu czy nawet z przyjacielem nic nie zdziałamy. Oczywiście każdy może usuwać zło w swoim otoczeniu i to jest już realne w wykonaniu, nawet w pojedynkę. Natomiast nikt nigdy nie zmieni całego świata. Zakończenie książki, może nie do końca się z tym zgadza, można powiedzieć, że jest tak na pograniczu.
W książce zostały wykorzystane dwa wiersze Georga Gordona Byrona o tytułach: "Idzie w Piękności" oraz "Ciemność" Pierwszy tytuł jakoś znacząco na mnie nie wpłynął, natomiast drugi wiersz bardzo mi się spodobał. Opisuje on sen Byrona, w którym to zgasło słońce i panowała wieczna noc. Opisuje przemianę ludzi w kanibali i potwierdza tylko fakt, że każdy ma w sobie jakąś cząstkę zła...

Jak już mowa o wierszach, to w powieści został wykorzystany także utwór "Ozymandias" pióra Percy'ego Shelley'a, z którym również warto się zapoznać.

Ocena: 
Powieść w mojej ocenie idealna. Posiada wszystko to co aktualnie oczekuje od bardzo dobrej książki z gatunku horror. Dodatkowo zmusza do refleksji co bardzo sobie cenie. Także moja ocena nie powinna nikogo dziwić: 10/10. Zapraszam do wypowiadania się w komentarzach. Chętnie podyskutuje.

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Gniew Króla - Fiona McIntosh


Gniew Króla





Tytuł: Gniew króla, księga trzecia trylogii VALISARÓW
Autor: Fiona McIntosh
Gatunek: Fantasy
Krótki Opis: Poprzednia część odkrywa przed nami tajemnice Loethar'a, a mianowicie dowiadujemy się, że jest on Valisarem. Można powiedzieć, że zmienia to całkowicie postać rzeczy ale w tym tomie do głosu dochodzi, pierwsza od stuleci Valisarska księżniczka.

Opinia własna:
Zmiana osobowości bohaterów w tej książce jest wręcz przerażająca. To chyba właśnie bohaterowie są tą słabą stroną trylogii. Loethar z złego barbarzyńcy zmienia się w potulnego baranka, a wydarzenia z przed 10 lat to była tylko taka walka o sprawiedliwość. Krótko mówiąc zemsta. Natomiast Leonel zmienia się w bezwzględnego, bezlitosnego człowieka bez serca, który po trupach dąży do celu, który zrobi wszystko aby zostać królem. Musze się przyznać, że gdyby nie bohaterowie, którzy momentami strasznie irytują a w szczególności szaleńczy Piven, który z półgłówka zmienił się w bezlitosnego młodzieńca.
Akcja wartko idzie do przodu i wszystko zmierza do punktu kulminacyjnego w klasztorze, gdzie spotykają się wszyscy Valisarowie, ich patroni oraz cała reszta z nimi związana. Niestety zakończenie strasznie mnie zawiodło, wszystko zmierzało do tego, że tak właśnie wszystko się zakończy... jak bajka dla dzieci.

Ocena: Porównywalna do tomu drugiego, zakończenie w moim odczuciu fatalne, a bohaterowie, w szczególności Leonel i Piven to normalnie brak słów, niemożliwością jest taka zmiana osobowości.
Ocena, może i wysoka ale mimo wad całkiem przyjemnie mi się czytało, dlatego 8/10. Zapraszam do wypowiadania się w komentarzach. Chętnie podyskutuje.

Recenzja Drugiego Tomu

wtorek, 9 czerwca 2015

Pomnik Cesarzowej Achai Tom III - Andrzej Ziemiański

Pomnik Cesarzowej Achai Tom III






Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai Tom III
Autor: Andrzej Ziemiański
Gatunek: Fantasy
Krótki Opis: Kai, Tomaszewski i cała reszta wyruszają aby zbadać co stało się z załogą statku badawczego, wysłanego na półwysep Banix(nie wiem czy dobrze napisałem :P). Zastają tam zmasakrowany statek i dziwne nagrania. Czyżby statek nawiedziły duchy?
Do książki zostają wprowadzone wojska lądowe, które o dziwo też chcą dostać się do świątyni na na Banix. Tylko co robią z nimi czarnoksiężnicy? To i wiele więcej dowiecie się czytając III tom niesamowitej przygody Kai i Tomaszewskiego.
Opinia własna: "- Jesteś głupi! - wycharczała Aie.
- Stanowczo wolałem cię głuchoniemą. Wtedy na tabliczce miałaś zawsze napisane" ,,Szefie, jesteś genialny!".
- Bo nie słyszałam, co mówisz.
"


Może powiem to na początku, a co mi tam! Uważam, że jest to najlepsza jak na razie część serii. Jest w niej wszystko to czego oczekuję od dobrego Fantasy. Co raz więcej intryg, do tego wspaniała rywalizacja w pewnym wyścigu i humoru co nie miara. Do tego wyjaśnia się wiele, ale wiele też znowu zostaje zagmatwane. Coraz dokładniej poznajemy krajobraz świata Imperium. Nowi bohaterowie z poprzedniej części mają teraz więcej kartek dla siebie, co sprawia że wiemy już o nich bardzo dużo, wiemy też że zawsze są nieobliczalni i czasami bardzo ciężko przewidzieć co stanie się dalej. Powoli bardzo powoli cała historia się wyjaśnia, a przynajmniej tak ma się czytelnikowi wydawać...

Ocena: Znowu opina nieco krótkawa, lecz co się dziwić. Historia ta sama ogólna jakość ta sama lecz wciągnęła mnie najbardziej ze wszystkich stąd ta wysoka ocena; 10/10.Zapraszam do wypowiadania się w komentarzach. Chętnie podyskutuje.

Recenzja Drugiego Tomu

piątek, 5 czerwca 2015

Krew tyrana- Fiona McIntosh

Cześć. Dawno mnie tutaj nie było z powodu braku czasu. SOLL będzie pojawiać się już od następnej niedzieli jeśli na to czekaliście! A teraz zapraszam do czytania kolejnej opinii.

 

Krew tyrana





Tytuł: Krew tyrana, księga druga trylogii VALISARÓW
Autor: Fiona McIntosh
Gatunek: Fantasy
Krótki Opis: Po 10 latach król Leonel jest już prawdziwym mężczyzną. Faris wraz z najlepszym przyjacielem oraz Lily wychował go na prawdziwego człowieka lasu. Potrafi dobrze władać rodzinnym mieczem oraz strzelać z łuku. W tym tomie sen z powiek spędza bohater imieniem Vulpan, który po smaku krwi każdego rozróżni. Dodatkowo Piven nie jest już małym dzieckiem i coraz więcej tajemnic wychodzi na jaw...

Opinia własna: "A przecież w pogoni za czymś, co nie należy do ciebie, nie ma ani krzty honoru."

Akcja, w przeciwieństwie do pierwszej części, gna do przodu. Bohaterowie wkraczają w świat dorosłego życia i niestety widać, że nie których to przerasta. Zdecydowanie w tym tomie nie podoba mi się ani Piven ani Leo. Powiem natomiast, że polubiłem Loethar'a. Zaintrygowała mnie też Corbel i jego towarzyszka...

Może i jest już mniej opisów, ale wszystko dokładnie pamiętałem z pierwszej części. Przez to, że niektórzy bohaterowie stali się tacy denerwujący czytało się lepiej i szybciej. Już od samego początku dostajemy kolejne tajemnice, żadnych wyjaśnień. Z biegiem wydarzeń akcja nabiera tępa i przy ostatnich stronach nie idzie się oderwać. Ostatnie 200 stron jest po prostu świetne.
Powiem tak, z reguły drugie tomy w trylogiach są nudne i poszerzające świat. W tym przypadku jest inaczej. Tom nie jest nudny, autorka nie każe nas długimi opisami opisującymi obszerny świat fantastyki. To wszystko sprawia, że druga część jest dużo lepsza o pierwszej. Z niecierpliwością wczytuję się w ostatni trzeci już tom.

Ocena: Dużo lepsza od poprzedniczki. Niestety świetne było tylko ostatni 200-250 stron, stąd 8/10. Zapraszam do wypowiadania się w komentarzach. Chętnie podyskutuje.


Recenzja Pierwszego Tomu 

piątek, 22 maja 2015

Pomnik Cesarzowej Achai Tom II - Andrzej Ziemiański

Pomnik Cesarzowej Achai Tom II





Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai Tom II
Autor: Andrzej Ziemiański
Gatunek: Fantasy
Krótki Opis: Powieść zaczyna się w dość intrygujący sposób. Jedna z głównych bohaterek, Shen siedzi w najgorszym więzieniu w królestwie. Kai wraz z Tomaszewskim dopływają do jakiegoś miasteczka przy morzu. Siwecki - pokładowy lekarz jest w nim traktowany jak bóg, cudotwórca. Zostaje wprowadzony nowy bohater, Rand. Jest on agentem wywiadu Cesarstwa. Autor wprowadza coraz więcej tajemnic i coraz więcej mąci.

Opinia własna: "Często pytano go, czy rozumie kobiety. Śmiał się zawsze i odpowiadał, że pytanie jest głupie i źle zadane. Wyjaśniał, że kobiety, kiedy mówią, nie chcą wcale przekazać informacji, jak oczekują mężczyźni. One chcą po prostu podzielić się emocjami. Emocjami! Dlatego też pytanie, czy ktoś rozumie kobiety, jest głupie do imentu. Należy spytać, czy ktoś czuje kobiety. Czy jest w stanie spotkać się z nimi sercem. Sercem, a nie rozumem. Słuchać kobiet nie ma sensu - przecież wszystkie wyłącznie bzdury gadają. Ale należy wiecznie próbować czuć kobiety, bo one są w stanie przekazać takie rzeczy, o których mężczyźnie nie mają zielonego pojęcia."

Autor w kolejnej części nie zawodzi, wręcz przeciwnie czyta się tak samo fajnie ja tom pierwszy, a może i lepiej. Coraz więcej tajemnic sprawia, że powieść staje się tajemnicza i intrygująca.
Wprowadzony nowy bohater dodaje książce jeszcze więcej knucia i intryg. Jest on kobiecy i melancholijny. Cechy pozostałych bohaterów są przed nami odkrywane dzięki czemu można ich sobie lepiej wyobrazić. Pan Andrzej nie szczędzi nam humoru co sprawia, że książkę czyta się lekko i przyjemnie. W ogólne nie ma się poczucia tak dużej ilości stron, gdyż zmieniają się one jedna po drugiej. Świat poszerza się nam o nowe miejsca, w myślach już powoli można zacząć tworzyć sobie mapę Imperium.


Ocena: Opinia może i krótka, bo po co mam pisać to samo co o pierwszym tomie, a za dużo się nie zmieniło stąd taka sama ocena; 9/10Zapraszam do wypowiadania się w komentarzach. Chętnie podyskutuje.

Recenzja Pierwszego Tomu 

środa, 20 maja 2015

Królewski Wyganiec - Fiona McIntosh

Królewski Wygnaniec





Tytuł: Królewski wygnaniec, księga pierwsza trylogii VALISARÓW
Autor: Fiona McIntosh
Gatunek: Fantasy
Krótki Opis: Loethar, zły barbarzyńca atakuje królestwa Kolaicji, do pokonania zostało mu już tylko Penraven lecz ono też wkrótce pada. Król Penraven, Valisar, postanawia chronić swój ród, i myśli nad ucieczką swojego dziedzica Leo. Barbarzyńca bez problemy wdziera się do zamku, a Leo ucieka wraz z synem legata. 

Opinia własna: Akcja powieści nie jest zbyt wartka, no ale cóż to w końcu trylogia. Całe ponad 500 stron to można powiedzieć z 2 tygodnie czasu w książce. Początek strasznie mnie nużył, z biegiem kartek historia zaczęła mnie wciągać coraz bardziej i bardziej.
Muszę przyznać, że świat przedstawiony mnie zachwycił. Opisy są wystarczające, nie za długie, nie za krótkie, a wszystko wiadomo.
Bohaterowie nie są płascy i puści, czasami są nawet tajemniczy. Dobrze wymyśleni i skonstruowani. Każdy posiada swoje cele, a co najważniejsze tajemnice, co jest intrygujące w tej książce. Podoba mi się to, że nie ma tylko jednego głownego bohatera, a jest ich wielu.
Książka na pewno nie ma w sobie tego czegoś, że nie można się od niej oderwać. Można i to z łatwością. Wydaje mi się, że książka jest bardziej kierowana do dzieci w wieku 13 lat, przynajmniej w pierwszym tomie, gdzie następca tronu jest jeszcze dzieckiem.
Przyznam, że niektóre rzeczy były zaskakujące i nie dało się ich przewidzieć, ale były też takie łatwo odkrywcze.
To chyba w sumie tyle co bym mógł powiedzieć o pierwszym tomie. Mam nadzieje, że drugi tom będzie trochę bardziej porywczy.

Ocena: Książka bardzo przeciętna. Kilka ciekawych scen oraz podobał mi się świat przedstawiony dlatego 6/10.Zapraszam do wypowiadania się w komentarzach. Chętnie podyskutuje.